sobota, 4 maja 2013

Jakimowski, Andrzej: Imagine

Jeśli ktoś, jak ja, odruchowo unika polskich filmów, to niech się do tego nie zraża. To nie jest polski film. Nie może być. Za dobry jest.

Raz, że historia nieskomplikowana i przekonująca tą prostotą. Dwa, że bohaterowie - no może poza główną bohaterką* - bardzo ładnie wymyśleni. Trzy, że przepiękna scenografia. Cztery, że doskonale zrobiony dźwiękowo. I pięć, że w ogólnej wymowie optymistyczny. To znaczy - chyba - bo zakończenie należy sobie wymyślić samemu. Co ja uczyniłem i wyszło mi optymistycznie. Bardzo ładnie mi wyszło. Świat jest lepszy.

Technikalia: http://www.imdb.com/title/tt1846492/

--
* Zaraz po obejrzeniu nie miałem takich wątpliwości. Dopiero później się namyśliłem, że zmiana, jaka w niej zachodzi, i dookoła której w sumie zasadza się cały film, jest nieszczególnie przekonująco pokazana; no ale skoro zaraz po obejrzeniu mnie to nie bolało, to nie ma co marudzić.

Brak komentarzy: