Nie ma lepszego modelu związku łączącego ekran komputera z ekranem umysłu niż topologia Moebiusa, z jego szczególnym przystawaniem w jednej spirali tego, co bliskie i dalekie, wewnętrzne i zewnętrzne, obiektywne i subiektywne. W zgodzie z tym modelem informacja i komunikacja nieustannie krążą wokół siebie, stanowiąc powierzchowne połączenie podmiotu i przedmiotu, wnetrza i zewnętrza, pytania i odpowiedzi, zdarzenia i obrazu, i tak dalej. Formą tego jest nieuchronnie skręcony pierścień, przypominający matematyczny symbol nieskończoności.*
Jak zauważają Gross i Levitt, "jest to równie pompatyczne, jak bezsensowne".**
Podsumowując, można powiedzieć, że w pracach Baudrillarda znajdujemy liczne terminy naukowe, używane bez zwracania najmniejszej uwagi na ich znaczenie i, co ważniejsze, w kontekście, w którym nie odgrywają one żadnej roli. Niezaleznie od tego, czy interpretujemy je jako metafory, czy nie, trudno zrozumieć, jaką mogłyby odgrywać rolę poza nadaniem pozorów głębi całkowicie banalnym obserwacjom socjologicznym lub historycznym. Co więcej, naukowa terminologia jest przemieszana z pseudonaukową, stosowaną równie niedbale. Ciekawe, co pozostałoby z myśli Baudrillarda, gdyby obedrzeć ją ze słownego przybrania.
---------
* J. Baudrillard, The Transparency of Evil: Essays on Extreme Phenomena, Londyn 1993, s. 56.
** P.R. Gross i N. Levitt, Higher Superstition: The Academic Left and its Quarrels with Science, Baltimore 1994, s. 80.
Niewiele. Ale ja się nie znam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz