- Janusz Głowacki: Good night, Dżerzi - znakomicie napisane technicznie: w atmosferze zbierania materiałów do scenariusza filmowego, wyszedł pięknie skonstruowany scenopis. Ale chyba Głowacki pisze znowu w znacznej części o Głowackim, a tylko trochę o Kosińskim. Choć może się mylę.
- Wojciech Kuczok: Opowieści przebrane - słabizna. Miały być przebrane, a trącą wyraźną niedojrzałością techniczną i konceptualną. Wszystko się kręci wokół dupy i to marnie opisanej.
- 20 lat nowej Polski w reportażach, red. Mariusz Szczygieł - "Każdy reportaż w tej książce to przygoda z Polską, która wydarzyła się naprawdę." pisze Szczygieł na swojej stronie www, a ja nie wiem. Technicznie napisane przynajmniej dobrze, każdy z tych tekstów, ale czy jako całość to jest opowieść o mojej Polsce? Miałem wrażenie oderwania, nie mój świat, nie moje problemy, nie moje życie. Arkadia, Rydzyk... zabawne, jako wypełniacze czasu w sezonie ogórkowym. Kopalnia "Wujek"... ileż można? "Dług"... to samo. Chyba powoli przestaje mnie cokolwiek poza mną samym poruszać.
I wreszcie książka nieprzeczytana, choć próbowałem, podszedłem do każdego opowiadania i na każdym poległem - Jacek Dukaj: Król Bólu. Jak on umie pisać, to słów brak, z zazdrości człowieka skręca. Ale jakie to jest jednak wymagające intelektualnie... nie na mnie, nie w wakacje, może nawet nigdy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz