środa, 28 maja 2014

Junior Stress - Sound systemowej sceny syn

5 lat po dobrym L.S.M., 2 lata po Dzięki - tak słabym, że jest póki co jedynym albumem, który po zripowaniu skasowałem z dysku, żeby mi nie zaśmiecał playlist - Junior Stress wraca - i to jak!



Parafrazując - ta płyta nie ma w ogóle słabych punktów. Może ma takie, które nie są mistrzowskie, ale słabych - nie. Dźwiękowo, to tam się rozgrywa jakieś wiekopomne wydarzenie w tle. Tekstowo, bdb+. No ogólnie - płyta roku. A nie! Earl Jacob! A nie! Jest już 2014, to ok, w polskim rege - płyta roku! Kto nie wierzy - niech przesłucha kilka razy: https://www.youtube.com/watch?v=3TSvhQ9ulpU

Brak komentarzy: