niedziela, 1 stycznia 2012
Sapkowski, Andrzej: Trylogia husycka
Z lekkim opóźnieniem (ale się dąsałem za porzucenie Wiedźmina) - łyknąłem Narrenturm, Bożych bojowników i Lux perpetua. Każda książka ok. 600 stron, na każdą jedno popołudnie + wieczór. W miarę możliwości - bez przerwy. Ekscytacji nie ma, ale to naprawdę dobrze napisana, wciągająca fantastyka (historyczna bo historyczna, ale fantastyka). Trochę bardziej niż w książkach wiedźmińskich zauważalne pewne charakterystyczne dla autora, a na dłuższa metę irytujące sztuczki formalne, ale generalnie bardzo spoko.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz