niedziela, 20 marca 2016

Reportaże ze smutnych miejsc

Przeczytałem ostatnio Zabójcę z miasta moreli. Reportaże z Turcji Witolda Szabłowskiego. Smutna to opowieść - interesująca, ale smutna. Czasem tak wychodzi, że z rzetelnego, reporterskiego opisu innej kultury wyłania się bardziej obraz jej kompletnej nieprzystawalności do tego, co ja zwykłem uważać za normalne, aniżeli jakiekolwiek poczucie ponadnarodowej czy ponadkulturowej więzi.

Owszem, teksty o Stambule mieszczą się jeszcze w ramach inne, ale ciekawe, natomiast historie o sprzedawaniu sióstr i żon do burdeli, o honorowych zabójstwach dziewczyn choćby podejrzanych o pozamałżeński seks - bez, oczywiście, wysłuchania ich samych - budzą we mnie tylko przerażenie.

A kiedy czytam np. o prześladowaniach mniejszości seksualnych, myślę sobie: dzicz.

I tu wypadałoby wspomnieć o drugiej lekturze - przeczołgałem się bowiem przez Białystok. Biała siła, czarna pamięć Marcina Kąckiego.

Przeczołgałem, mówię, nie dlatego że to książka źle napisana. Przeciwnie. Ale nie ma w niej nic dobrego. Bagno. Może nieliczne perełki w bagnie, ale zasadniczo - smutna i zła historia goni kolejną smutną i złą historię.

Historyczne uwarunkowania czynią Białystok miastem wyjątkowym, ale tak naprawdę najbardziej boję się myśli, że jeśli chodzi o stan dzisiejszy, to może być raczej reguła aniżeli wyjątek. Reguła, której ja może z perspektywy warszawskiej bańki względnej tolerancji, względnego równouprawnienia i względnej dbałości o pamięć o wszystkich wydarzeniach historycznych - mniej i bardziej chlubnych - nie dostrzegam na codzień.

Po przeczytaniu Zabójcy... podzieliłem się z kilkoma osobami myślą, że nie ma miejsca dla Turcji w UE. Zbyt duży dystans kulturowy. Po przeczytaniu Białegostoku... myślę, że może lepiej nic nie będę mówił.


--
PS: Ale z Zabójcy... rozdział o tureckich serialach polecam szczególnie. Jest wyjątkowo lekki w porównaniu z innymi, wciągający, a miałem okazję zestawić spostrzeżenia w nim zawarte z kilkoma odcinkami takich seriali, które Żona ogłąda służbowo a ja jej czasami zerkam przez ramię. 100% faktów.

Brak komentarzy: