W odróżnieniu od niekłamanego entuzjazmu, od świeżej, wiosennej radości, z jaką przyjąłem Overshare - druga płyta nie wywołała we mnie absolutnie żadnych uczuć. Jest w zasadzie OK, tak samo OK jak było, i muzyka jest w sumie fajna, i teksty nie są gorsze niż na pierwszej płycie, ale... wtedy po prostu się w nich zakochałem, a nie można najwyraźniej dwa razy zakochać się tak samo.
Co nie zmienia faktu, że poszedłbym na jakiś koncert, bo dawno nie byłem. Ostatnio jak byłem, jeszcze grubo przed wydaniem płyty, zaśpiewali własną aranżację You Can Call Me Al Paula Simona; szkoda, że to nie trafiło na płytę, bardzo pozytywnie zapamiętałem.
Jedyna ścieżka, która zrobiła na mnie większe wrażenie, to What You Say (I Know):
Może dlatego, że brzmi jakoś inaczej niż reszta.
Cały album do przesłuchania na bandcampie: http://paulaandkarol.bandcamp.com/album/whole-again
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz