O okołowojennej historii walk polsko-ukraińskich wiedziałem tyle co nic. Jakoś przespałem te lekcje historii, zarejestrowałem fragmentarycznie.
Przeczytałem tę książkę i:
1. nie miałem odruchu ucieczki, czyli jest napisana wystarczająco przystępnie, żeby przeciętnie zainteresowany historią czytelnik dał radę;
2. nie miałem wrażenia stronniczości; oczywiście nie dam rady stwierdzić stanowczo, czy autor opisując wydarzenia był obiektywny (nie dam rady stwierdzić, czy w ogóle opisując te wydarzenia można być obiektywnym), ale nie miałem nieprzyjemnego wrażenia, że jest bardzo nieobiektywny.
Jeśli ktoś nie wie nic lub wie niewiele, a chce się dowiedzieć, to ta książka może być całkiem sensownym pierwszym źródłem - na poziomie raczej popularnonaukowym niż naukowym.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz