czwartek, 30 kwietnia 2009

Tarkowski, Andriej: Stalker

http://www.filmweb.pl/f30808/Stalker,1979
Na forum Filmwebu opinie entuzjastyczne. Ekstaza. Głęboki film, doskonałe kino, poruszające, trudne do zrozumienia, ale bez żadnych watpliwości - to najlepszy a przynajmniej jeden z najlepszych filmów w historii kina.

Jak dla mnie: dupa.

Bez wątpienia znakomita praca kamery, wiele bardzo dobrze pomyślanych i nakręconych ujęć. Ale sam film? Jeśli to miała być ekranizacja książki, to dokonała się tutaj chyba najbardziej brutalna kastracja tekstu, jaką widziałem. Więc może to nie miała być ekranizacja, tylko film inspirowany książką. Ale co to za inspiracja? Jedna tylko, i to prawdę mówiąc nie najciekawsza myśl (człowiek co innego myśli, co innego mówi, a nawet więcej, jeśli chodzi o sferę własnych pragnień, to sam nie uświadamia sobie, czego tak naprawdę pragnie), została rozdęta do monstrualnych rozmiarów, napompowana pustymi dialogami i podana w postaci 160 minutowego balona z pustką w środku. Ej, serio, to by się dało zrobić w trzydziestominutowej etiudzie. Gdzieś tam jeszcze w tle błyska motyw potrzeby wiary w coś - cokolwiek, też wtłoczony w nijakie dialogi i dłużyzny. Mało. Malutko. I szkoda.

Ja się oczywiście nie znam. Ale Fi też się wynudziła, a to już jest całkiem solidna opinia.

Brak komentarzy: