SMS do ukochanej wydaje mi się ważnym punktem programu. Skąd potrzeba w mężczyznach, żeby kiedy są z kumplami na piwie, wysyłać do ukochanych SMS-y, nad ranem zazwyczaj?
Liryczna tęsknota się budzi po kilku piwach. Jest zabawa, zabawa, zabawa, a potem przychodzi myśl, że to jałowe jakieś jest, że to jednak sensu nie ma. Wtedy biedny Odys dzwoni do swojej kobiety, która czeka. Albo nie czeka. Próbuje załagodzić sytuację albo zdobyć potwierdzenie. Często właśnie nad ranem, kiedy jest z kumplami na piwie, okazuje się, że ta kochanka jest trochę kochanką, ale trochę też matką, ma wybaczyć, przytulić, powiedzieć, że mimo wszystko on jest fantastyczny, że ma już wracać.
molto bene rozmowa :)
http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,53581,7405370,Nie_mam_nic_przeciwko_manikiurowi.html?as=2&ias=3&startsz=x
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz