niedziela, 18 października 2009

Almodóvar, Pedro: Przerwane objęcia

Technikalia: http://www.imdb.com/title/tt0913425/

Znowu punktem wyjścia będzie recenzja Mossakowskiego w GW:

Można mu raczej zarzucić, że opowiadając o miłości (także o miłości do kina), jest cokolwiek chłodny i zdystansowany. Przypomina nieco układankę - precyzyjną i mistrzowsko skonstruowaną - ale bardziej przemawiającą do rozumu niż do uczuć. Gdyby go oceniać "gatunkowo" - przegrałby. Jako thriller jest za mało emocjonujący. Jako melodramat - za mało wzruszający. Ale to nie jest ani thriller, ani melodramat: to jest almodowar - coś znacznie większego i piękniejszego.


No dobra. Ja nie znam twórczości Almodóvara, więc może nie widzę wszystkiego, ale może z pewnej strony to i lepiej dla oceny pojedynczego filmu. No więc: jak zachwyca, skoro nie zachwyca? Bo to dobry film jest, ładny, historia wciąga tak, że się ją po prostu chce obejrzeć, bohaterowie nie są płascy, ale... żeby to było coś szczególnie wielkiego, pięknego i głębokiego? No niekoniecznie.

I tylko muzyka mi się, a szczególnie jeden kawałek, który zresztą podesłała mi Monika na kilka dni przed tym, zanim zobaczyłem film:

Brak komentarzy: