niedziela, 29 maja 2011

Miroslav Žamboch

Nie ma co się rozwodzić nad fantastyką, lektura dla przyjemności, można wyłączyć myślenie na kilka miłych chwil. Žambocha znalazłem u Chodiego, u niego przeczytałem w 2 dni pierwszy tom Wilka samotnika i Łowców, i na tyle mi się spodobało, że sam sięgnąłem po kolejne pozycje i wszystkim dookoła też polecam. Poniżej tylko numerycznie - co łyknąłem i jak weszło.

  • Koniasz. Wilk samotnik, tom 1: 5; na tom 2 poluję
  • Krawędź żelaza, tomy 1 i 2: 4
  • Łowcy: 5
  • Mroczny zbawiciel, tomy 1 i 2: 3, straszny chaos i kompletnie nie łapałem co się dzieje i czemu.
  • Sierżant: 4
  • Bez litości: 5!

Brak komentarzy: