środa, 5 listopada 2014

Linklater, Richard: Boyhood

Gdyby nie Drzewo życia, byłby to prawdopodobnie najnudniejszy film ever. Niestety, przypada mu zaszczytne drugie miejsce. Rzadko widzę ludzi wychodzących z kina w trakcie projekcji, także każdy taki przypadek zasługuje na specjalną, honorową wzmiankę.

Może i koncept by się bronił. Zwyczajne życie - w końcu któż pamięta samego siebie tak dobrze? Zapominamy, pamięć się zaciera, wspomnienia zniekształcają. Przypomnienie tego, co każdy przeżył, ale każdy nieuchronnie zapomniał, jest pociągającym konceptem.

Może i można by docenić determinację reżysera: ci sami aktorzy, 12 lat produkcji.

Może i można by to wszystko, gdyby nie ta koszmarna nuda.

Technikalia: http://www.imdb.com/title/tt1065073/


Brak komentarzy: