To nie jest wybitny film - ani reżysersko, ani aktorsko, ani wizualnie. Ale porusza sprawy niebagatelne i jest dobrym uzupełnieniem niedawnej lektury Zabójcy z miasta moreli...
Zwróciłem podczas czytania uwagę na barbarzyńskie podejście do kobiet. Ten film robi takie wrażenie, jakby mi ktoś książką z reportażami dał w pysk.
Wszystko jest w tym świecie złe - absolutnie wszystko! Sąsiedzi, rodzina, rówieśnicy - nikt nie daje młodym dziewczynom żadnych szans na odrobinę wolności, na normalność. Znajduje się jeden sprawiedliwy, który jest gotów nieco pomóc, ale na każdego jednego sprawiedliwego przypada tuzin charakterów odrażających.
A jak słusznie zauważyła Żona,najciekawsze w całej historii byłoby to, czego nie widać - na czym film się kończy: co dalej? Co dalej z dwiema nieletnimi dziewczynami w wielkim mieście? Wracam pamięcią do lektury reportaży i jestem raczej pesymistą.
I to się dzieje teraz. Dzisiaj.
Przerażające.
Technikalia: http://www.imdb.com/title/tt3966404/?ref_=ttmd_md_nm
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz