niedziela, 12 czerwca 2016

Olga Tokarczuk: Ksiegi Jakubowe

Bardzo cenię kompleksowo zbudowane światy. Czy są one mocno osadzone w historii czy w całości zmyślone, to mniejsza. Chylę czoła przed całościowością , przed drobiazgowym autorskim namysłem nad wszystkimi możliwymi aspektami funkcjonowania tworzonego świata.

Księgi... to fascynująca historia. Doczekała się wielu recenzji, nic odkrywczego nie napiszę, ale odnotuję sobie na marginesie, że niezwykle kompleksowo można się w nią zanurzyć. Można ja przeczytać jak wciagającą powieść - no, nieomal przygodową. Można skupić się na zawiłościach religijno-społeczno-politycznych. Można docenić drobiazgowość researchu historycznego i przeczytać ją jako uzupełnienie do podręcznika od historii. Można spróbować przeczytać ją jak powieść psychologiczną - otoczyć się bohaterami tak dobrze przemyślanymi, że prawie żywymi, gotowymi do rozmowy.

Żeby żadnego z tych poziomów nie zgubić, trzeba zachować czujność, trzeba się jednak skoncentrować, przysiąść nad tekstem w ciszy - to raczej nie jest (nie tylko z uwagi na gabaryty) ksiązka do autobusu czy pociągu. Ale z pewnością skupienie to się opłaci.

Przy okazji lektury warto zachwycić się także składem; brakuje mi wiedzy fachowej - czy numeracja ksiąg i stron z boku kart to jeszcze pagina czy ornamentacja czy jeszcze coś innego? Co by to nie było, jest piękne. Do tego numeracja stron od końca czy też - zwyczajem skopiowanym z dawnych ksiąg - przenoszenie ostatnich i pierwszych wyrazów na stronach na strony kolejne; wszystko to może dostarczyć - prócz niewątpliwej przyjemności wizualnej - także ważnej wskazówki interpretacyjnej. Przy tak drobiazgowej dbałości o skład trudno uniknąć myśli, że jest to hołd dla Benedykta Chmielowskiego; czyżby w ten sposób wyróżnionego bohatera opowieści? A jeśli wyróżnionego, jeśli przyjąć na chwilę, że głównym bohaterem jest ten, kto spisuje całą wiedzę o świecie, to kim staje się Jakub Frank? Być może poszukiwaczem, eksperymentatorem, który nieustannie sprawdzając konfiguracje religijne, duchowe, polityczne, społeczne, rodzinne, międzyludzkie etc. etc. chce dostarczyć jak najwięcej materiału do zapisania na kartach wielkiej encyklopedii? Jakub Frank jako beta-tester rzeczywistości. #mniebawi


--
Książka to jeden z prezentów ślubnych - dzięki!



Brak komentarzy: