sobota, 18 lutego 2017

Aneta Prymaka-Oniszk: Bieżeństwo 1915. Zapomniani uchodźcy

Książka zrobiła na mnie ogromne wrażenie, chyba najbardziej jej początkowe rozdziały - o zbiorowej psychozie ogarniającej ludzi, o psychicznym przymusie ucieczki przed nieznanym wrogiem. Choć, nie ukrywam, w kontekście ciągłej dyskusji okołoimigranckiej, także i rozdziały o przyjmowaniu bieżeńców w różnych częściach Rosji zapadają w pamięć. No, ale nie zapisałem nic na czas, moja strata - gwiazdą wpisu będzie cytat, też zadziwiająco aktualny:

Wuj kpi z Pawlika. Niby taki uczony, w gimnazjum w Białymstoku się kształcił, a zwyczajny głupek. Jak nie wykorzystać sposobności, gdy sama się nadarza?
W Wólce Wygonowskiej zaczęli tworzyć listy na "zapomogę dziecinną". Amerykańskie organizacje humanitarne chcą pomóc najbiedniejszym i najsłabszym w zrujnowanym wojną kraju. Będą dożywiać dzieci. Wioskowe władze zamiast biednych maluchów zapisują jednak w pierwszej kolejności co cwańszych dorosłych. Proponują Pawłowi; wszyscy jego rówieśnicy się zapisali. Ten stanowczo odmawia. "W wieku 19 lat nie wypada być dzieckiem. Niech z tego dobrodziejstwa lepiej skorzysta dziecko" - mówi, wywołując drwiące uśmiechy.
Gdy amerykańska pomoc przyjeżdża do Wólki, chłopak obserwuje jak "rozpływają się" puszki mleka czy worki z mąką. "Każdy stara się wykombinować coś sobie tak, że w rezultacie do najbiedniejszego dziecka dociera bardzo mała ilość produktów" - zapisuje w pamiętniku.
*
Kto jest cwany, ma łatwiej. To nic nowego. Tacy zawsze potrafią wiele załatwić. A kiedy wokół panuje prawo silniejszego, mają używanie.
Syn gospodarza z Rzepis wspomina opowieści ojca, jak stał się posiadaczem sześciu hektarów pola. Przed wojną pomagał pewnemu bezdzietnemu gospodarzowi i teraz ten nie wrócił z bieżeństwa. Chce przejąć jego ziemię, ale potrzebuje dokumentu, że właściciel przekazał mu te grunta jeszcze za cara. Odnajduje dawnego starostę, ten za niedużą opłatą stawia przedwojenną pieczątkę na sfałszowanej umowie. Tę ziemię ktoś już obrabia, ojciec występuje więc do sądu i wygrywa sprawę.
[s. 279-280]

Brak komentarzy: