poniedziałek, 8 listopada 2010

Proyas, Alex: Dark City

Czemu ja o tym filmie wcześniej nie słyszałem?

Zupełnie niezasłużenie zapomniana1 produkcja. Koncepcja, która rok później została nieco przetworzona i podbiła świat pod nazwą Matrix. Tyle, że w Matriksie została niemiłosiernie rozciągnięta, do trzech potwornie długich filmów, a tutaj mieści się zgrabnie w niecałych dwóch godzinach.
Oczywiście na poziomie efektów specjalnych Dark City produkcji Wachowskich nie doskakuje do sznurówek, ale poza tym - zwłaszcza jeśli chodzi o klimat, o stworzenie przytłaczającego, osaczającego nastroju miasta-pułapki, świata bez wyjścia - konkuruje z tym hiciorem godnie.
No, tak, zakończenie jest nieco naiwne, ale czy da się taką koncepcję fabularną przeprowadzić bez odrobiny naiwności? A i tak uważam, że mogło być gorzej, na przykład finałowa scena mogłaby zawierać mniej dystansu, niepewności, przypadkowości, więcej optymizmu - i kompletnie spieprzyć efekt. A tutaj proszę, nie tak szybko z tą wielką miłością pokonującą wszelkie bariery, i jak ładnie się historyjka kończy?

A, no i jeszcze całkiem sympatyczna wersja Sway jako bonusik. Nie ma oryginalnego teledysku, to chyba czyjś amatorski montaż jest, ale naprawdę daje radę:





Technikalia: http://www.filmweb.pl/film/Mroczne+miasto-1998-4885

1 Powinna być naprawdę popularna i szeroko znana. Ale może jest, tylko ja jak zwykle się nei zorientowałem. W takim razie zdanie niepotrzebne, skreślić.

Brak komentarzy: