wtorek, 23 listopada 2010

Terry Pratchett

Pryzma [kompostu - ww] obróciła się i zaatakowała kwestora.
Magowie cofnęli się nieco.
- Nie jest chyba inteligentna, prawda? - upewnił się kwestor.
- Ona tylko przesuwa się powoli i wyżera, co złapie - uspokoił go dziekan.
- Wystarczy wsadzić jej spiczasty kapelusz, a nadawałaby się do grona profesorskiego - mruknął nadrektor.
[s. 149-150]

To cytat z Kosiarza, produkcji średnio udanej. Ostatnio łyknąłem także Blask fantastyczny - całkiem OK, Pomniejsze bóstwa - wyjątkowa słabizna i Ciekawe czasy - bardzo OK. W kolejce czeka jeszcze Piekło pocztowe1 i chyba na jakiś czas mi Pratchetta wystarczy. Lubię bardzo, ale ileż można się bawić?



[1] Dopisek z po przeczytaniu: bardzo mało magiczne ale bardzo fajnie napisane.

Brak komentarzy: