Podtytuł: wszystko, czego nie chcesz wiedzieć, o swoim ulubionym pisarzu.
Gombrowicz nie pozostawia obojętnym. Są szaleńcy, którzy od magisterki, przez doktorat, habilitację, karierę profesorską zbudowali na gombrowiczologii. Są tacy, którzy tropią wszystkie gombrowiczodetale z pasją zbieracza. Dla nich Kronos jest zapewne krynicą dóbr wszelakich. Ileż fiszek, ileż notatek na marginesach!
Ale dla całej reszty - nawet dla takich, którzy, jak ja, cenią sobie książki Gombrowicza - ta pozycja to absolutny koszmar.
Nie potrzebuję wiedzieć, gdzie, kiedy i z kim dzień po dniu Witold dupczył i gdzie mu w związku z tym wyskoczył jakiego koloru wrzód.
Zło.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz