Zachód
Dwiema rękami - czynu i Losu -
Odkrywamy. Tym samym gestem, jedna ku niebu
Wznosi pochodnię drżącą i boską,
A druga odsłania welon.
Musiało stać się lub po prostu stało,
Że ręka na Zachodzie welon rozerwała;
To wiedza była duszą, a odwagą ciało
Tej ręki, która odsłaniała.
Mógł być Przypadek, Wola albo Burza -
Ręką, która wzniosła płonącą pochodnię;
Bóg był duszą, a ciałem była Portugalia
Tej ręki, która prowadziła płomień.
Ja tam się na poezji nie znam, jak dla mnie te wiersze są takie sobie, ale pewnie skoro w świat poszła opinia, że Pessoa to najwybitniejszy poeta portugalski, to coś w tym musi być.
To, co mnie w tych wierszach urzeka, to mesjanistyczne przesłanie - dobrze wiedzieć, że nie tylko polscy wieszcze narodowi mieli takie ciągoty do wyjątkowości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz